Porady biznesowe

Jak nie wypalać się w pracy?

Wielu ludzi ocenia swoją pracę jako nie kończącą się harówkę. Taki „bezduszny” dzień w pracy powoduje, że czują się oni „zużyci” i „wydrążeni”. Zanika w nich chęć powrotu do pracy następnego dnia. Taka praca pochłania cały entuzjazm a dzieje się tak długo, jak długo pozwala na to indywidualny zapas motywacji do pracy. Z czasem wola i duch działania zmniejsza się.

 „Wypalenie się” jest chorobą ducha, tłumiącą naszą wolę. W takim procesie motywacja, to tajemnicza siła, która daje nam energię do codziennego działania – w najgorszym przypadku zostaje zniszczona.

W zasadzie możemy podzielić zawody według stopnia podatności na syndrom wypalania się. Najbardziej narażeni w tej kategorii są ludzie, których praca polega na służeniu innym, a którzy mogą stać się cyniczni i wręcz wrodzy w stosunku do ludzi, którym mieli pomagać. Ludzie wykonujący zawody, które wymagają podejmowania decyzji o życiu i śmierci, także łatwo ulegają „wypalaniu się”. Menedżerowie, kierownicy, dyrektorzy – to następna grupa dość dużego ryzyka. Kolejne profesje podatne na wypalanie się to takie, które wymagają przestrzegania określonych reżimów czasowych, stałej napiętej uwagi, drobiazgowości w działaniu itp.

Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że właściwie nikt nie jest wolny od syndromu wypalania. Każdy, w każdym zawodzie, na każdym szczeblu może stać się kandydatem na kolejną ofiarę.

Pojawia się zatem pytanie: „Czy ja się wypalam?” i zaczynamy poszukiwać na nie odpowiedzi. Na odpowiedź jest szansa, jeśli samemu zadaje się sobie to pytanie, bo to oznacza, że w jakimś stopniu próbujemy zidentyfikować problem wypalania się, a to pierwszy krok do jego rozwiązania.

Ludzie, którzy odnajdują się w tym co robią, pełni są entuzjazmu do pracy. Problem wypalania się nie zaprząta ich umysłu. Nawet jeśli doświadczają stresów, ich motywacja do pracy pozostaje silna. Porównując, z wypalaniem się mamy do czynienia wtedy, kiedy ginie w nas entuzjazm a praca staje się nużącą, niewdzięczną robotą.

10 zasad radzenia sobie ze stresem:

1. Porozmawiaj z szefem – Twoje problemy są również jego problemami. Jeśli zmagasz się z zadaniami, które cię przerastają, powinien o tym wiedzieć a wtedy wspólnie możecie ustalić, które z nich uznajecie za priorytetowe i zastanowić się, czy nie potrzebujesz na przykład stażysty do pomocy. A przynajmniej ustalcie, jak długo jeszcze może potrwać taka sytuacja przeciążenia. 

2. Nie odkładaj spraw trudnych – wypisz na kartce rzeczy, które powinieneś zrobić. Zakreśl jednym kolorem te, które da się załatwić szybko i bezboleśnie, a drugim te, o których nawet nie chce ci się myśleć. Poświęć pierwsze 15 minut pracy na załatwienie „łatwizny” – rzeczy, które daje się załatwić jednym mailem czy telefonem. Taka rozgrzewka przynosi jednocześnie sporą satysfakcję z odhaczonych spraw. A potem – bez odkładania i wymówek – zajmuj się przez godzinę rzeczami trudnymi. Po 10 minutach przerwy powtórz całą procedurę: łatwe i szybkie – trudne o niemiłe.

3. Nie staraj się załatwić wszystkim spraw przed urlopem – to niebywale podnosi poziom stresu, który i tak osiąga szczyt tuż przed wyjazdem.

4. Podczas urlopu staraj się doświadczyć czegoś nowego – Naucz się pływać na desce lub pójdź do muzeum, którego nigdy byś nie odwiedził. Podobne doświadczenia warto też zbierać podczas weekendów – odświeżają dużo bardziej niż proste leniuchowanie i leżenie.

5. Kup sobie kozę – właściwie lepiej konia. Nie, wcale nie chodzi o to, żeby – jak w dowcipie o rabinie – poczuć ulgę. Kiedy sprzedasz zwierzaka i odpadnie ci codzienna opieka nad nim. Zamiast konia wystarczą buty do biegania albo karnet na basen. Chodzi o to, aby każdego dnia znaleźć chwilę na aktywność fizyczną. To pozwala odprężyć się nabrać kondycji – tak niezbędnej w pracy. Zwłaszcza za biurkiem.

6. Spróbuj powiedzieć „nie” – Najpierw w domowym zaciszu., kiedy nikt nie widzi i nie słyszy. To słowo tez należy do twojego słownika. „Nie dam rady tego zrobić” , to znaczy, że naprawdę nie dasz rady.

7. Obniż wymagania – Odpowiedz na pytanie: czy naprawdę muszę? Oczywiście, musisz myć ręce przed operacją, jeśli jesteś lekarzem, ale chyba możesz zrezygnować z wysyłania ręcznie robionych kartek świątecznych?

8. Nie cierp w samotności – Jeśli tobie doskwiera przepracowanie, być może innym również? Razem łatwiej jest zmienić kulturę organizacyjną firmy.

9. Stawiaj granice – Umów się sam ze sobą, w jakich godzinach nie pracujesz. Naprawdę nie zaglądaj wtedy do poczty elektronicznej i wyłącz telefon, nie musisz czuwać 24 godziny na dobę. Nie potrafisz nie sprawdzać poczty co kilka sekund? Skorzystaj z pomocy dla uzależnionych. Na przykład Gmail oferuje funkcję e-mail addict, która blokuje konto na pewien określony czas (np. 15 minut).

10. Bądź odpowiedzialny, nie narzekaj – Jeśli świetnie się bawisz i cieszysz każdą minutą spędzoną w pracy, nie narzekaj, że siedzisz w biurze 15 godzin każdego dnia. Przyznaj, że po prostu to lubisz. Jeśli tego nie lubisz, jeśli to rujnuje twoje życie – miej odwagę to zmienić. Zmienić zakres swoich obowiązków, zmienić kulturę organizacyjną twojej firmy, w ostateczności – zmienić pracę.

Autor: dr Bogusław J. Feder

Na podstawie: 
Beverly Potter „Beating job burnout – how to transform work pressure into productivity”, 
wysokieobcasy.pl – wyd. 17 listopada 2012

Pamiętaj:
Wpisz nasz KRS 0000318482 w Deklaracji Podatkowej Twój e-PIT
Dziękujemy!

Czy wiesz, że aż 96% mikro firm zapewnia 75% wszystkich wpływów z podatków i wytwarza 51% zysku gospodarki kraju?

A tylko niewielkiej liczbie udaje się utrzymać na rynku dłużej niż rok bez dostatecznej wiedzy i znajomości przepisów.

A czy wiesz, że...

Ty też możesz coś zrobić, abyśmy mogli dalej działać i skutecznie Cię wspierać?

KRS 0000318482

Przejdź do Twój e-PIT