Komentarz #4: O typie umowy decyduje jej treść - paragraf 1

Umowa o dzieło uniwersalna

Zgodnie z przyjętą linią orzeczniczą Sądu Najwyższego Umowy o dzieło nie może identyfikować jej nazwą „Umowa o dzieło”. Aby uznać, że podpisana umowa jest Umową o dzieło powinna ona posiadać cechy typowe dla dzieła i nie może łudząco przypominać zlecenia, ponieważ w takim przypadku inspektorzy kontroli ZUS mogą ją przekwalifikować we właściwy rodzaj kontraktu.

Taki sam pogląd przedstawił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 kwietnia 2011r. (sygn. aktII UK 315/10), w którym stwierdził, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych może – wbrew nazwie umowy – zakwalifikować pracę tłumacza języka obcego, jako Umowę o świadczenie usług a nie Umowę o dzieło, gdy ta oparta jest na długookresowym zatrudnieniu i polega na powtarzalnym wykonywaniu tłumaczeń dokumentów związanych z bieżącą działalnością firmy, za stałym, miesięcznym wynagrodzeniem.

Również Sąd Najwyższy w innym wyroku z 8 stycznia 1999r. (sygn. aktII UKN 403/98) wskazał, że jeżeli z okoliczności faktycznych sprawy wynika, że pracodawca z własnymi pracownikami zawarł umowy nazwane Umowami o dzieło, a które nie zawierały istotnych elementów takich umów, to należy uznać, że ich celem było - między innymi - uniknięcie płacenia od wypłaconych wynagrodzeń składek na ubezpieczenie społeczne pracowników, to usprawiedliwiona jest ocena, że umowy te były Umowami o pracę.